Teatr Radia Tok FM

2008-11-25 17:04:02

fot.

Jak pięknie było rzucać płytami chodnikowymi - tak brzmi tytuł pierwszej sztuki zrealizowanej w ramach nowego projektu - Teatru Radia TOK FM. Z tej okazji w warszawskim klubie Iguana zorganizowano uroczysty bankiet. Atmosfera była tam iście gorąca.

Od 24 listopada, w każdy poniedziałek o godzinie 20 w Radiu TOK FM można słuchać teatralnych słuchowisk tworzonych przez polskich dramaturgów różnych pokoleń ? od Marka Koterskiego przez Marka Modzelewskiego i Macieja Kowalewskiego po Małgorzatę Sikorską-Miszczuk i Małgorzatę Owsianko. Cykl rozpoczęła sztuka Marka Modzelewskiego. W kolejnych słuchowiskach mowa będzie o zjawisku ?coming outu?, o cenie, jaką rodzime wersje japiszonek płacą za karierę, o odradzającym się kulcie ultralewicowej, terrorystycznej Frakcji Czerwonej Armii czy o obrażaniu uczuć religijnych. Jeszcze inne przyniosą portret polskiej inteligencji na prowincji czy pokażą współczesny związek, w którym rolę tej trzeciej lub tego trzeciego pełni telewizor. Wśród reżyserów m.in. Marek Koterski i Jan Klata, a w obsadzie ? gwiazdy polskich scen i ekranów: Magdalena Cielecka, Paweł Wilczak, Zdzisław Wardejn, Wiesław Cichy, Wojciech Malajkat, Roma Gąsiorowska, Anna Romantowska, Andrzej Grabowski, Małgorzata Zajączkowska, Wiesław Komasa, Maciej Kozłowski, Sławomira Łozińska, Ewa Dałkowska, Krzysztof Kowalewski, Iza Kuna, Krystyna Czubówna.

Na przyjęciu pojawili się aktorzy zaproszeni do uczestnictwa w słuchowiskach: Maria Seweryn, Rafał Mohr, Andrzej Chyra czy Arkadiusz Janiczek. Szefem teatru został dziennikarz Gazety Wyborczej Mikołaj Lizut. Dużym wydarzeniem tego wieczoru było pojawienie się Adama Michnika. Zjawił się koło 24 i wyszedł nad ranem, bynajmniej nie sam...

Impreza przerodziła się w prywatne przyjęcie wielbicieli Adama Michnika i Agory. Jakakolwiek krytyka opcji politycznej reprezentowanej przez Gazetę Wyborczą mogła skończyć się ubytkami w uzębieniu. Na szczęście nikt się nie odważył na głośne wypowiadanie gorzkich słów pod adresem naczelnego Gazety. Jedynie Krzysztof Varga skończył ten wieczór chwilą słabości i klub opuścił podtrzymywany przez pracowników ochrony. A w Iguanie, tradycyjnie, gościom zaserwowano kuchnię meksykańską. Ta najstarsza w Warszawie restauracja proponująca jedzenie z tej części świata, wciąż trzyma klasę i z sukcesem konkuruje z El Popo (restauracją klanu Kręglickich przy pl. Teatralnym).